Gucio to nasz wymarzony syn, oczywiście Kostek był również wymarzony, ale w pierwszych miesiącach życia dalece odbiegał on od naszych oczekiwań i marzeń ;)
Nasi bracia są od siebie tak różni, że czasem zastanawiam się, czy któryś z nich nie został podmieniony, oczywiście podejrzenie pada na Kostka ;)
Jeśli chodzi o różnice, to zaczynając od tego, że kostek w pierwszych miesiącach swojego życia praktycznie nie spał, tylko ciągle płakał, to Gucio głownie śpi, praktycznie nie płacze.
Jeśli chodzi o smoczek, kostek pluł nim i miał odruch wymiotny, Gucio to typowy ssak.
Ulubiona pozycja, kostek tolerował tylko pion, a usypianie musiało być INTENSYWNE, Gucio toleruje tylko pozycję horyzontalną i delikatne lulanie, w pionie się wkurza, odpycha i jęczy. Kostek do dzisiaj nie potrafi się skupić na jednej rzeczy, ciągle musi się ruszać, a najlepsza zabawa, to rozwalanie wszystkiego dookoła, Gucio potrafi przez 40 min. patrzeć się na karuzelę, która nie jest nakręcona!!!!! Kostuś ciągle jęczał i stękał, zresztą zostało mu to do dzisiaj, Guciu jest bardzo pogodnym dzieckiem, śmieszkiem :)
Niekwestionowanie łączy ich za to apetyt i łatwość przyjmowania pokarmu niezależnie od metody. Pierś, butelka, nie ma znaczenia, liczy się ilość i zawartość :)
Obaj są też prześliczni :D
Obaj są też prześliczni :D