czwartek, 29 stycznia 2015

o tych papuciach słów kilka

Moment stawiania pierwszych kroków przypadł u nas w okresie letnim. Chyba jak każdy rodzic bardzo długo zastanawiałam się nad wyborem pierwszych bucików. To zakup ważniejszy niż wybór wózka, czy łóżeczka, ma decydujący wpływa na późniejszą postawę i układanie stóp naszego dziecka. Warto zachęcać dzieci do spacerowania boso, na plaży, w ogrodzie, a także na co dzień w domu.  U nas było to o tyle proste, że było lato i Kostek wszędzie chodził na boso, nawet na placu zabaw. Mięśnie bosej stopy pracują najsprawniej, szczególnie jeśli podłoże jest nierówne. Stąpanie bez butów jest  nieocenione w kształtowaniu się sklepienia pulchnej i niezbyt foremnej stopy małego dziecka. Kiedy maluch maszeruje na bosaka po piasku, trawie, mchu albo małych kamyczkach, jego palce prostują się, jednocześnie masowane są receptory odpowiedzialne za właściwe funkcjonowanie wszystkich najważniejszych organów i narządów, których zakończenia znajdują się na stopie.
Chodzenie boso wzmacnia mięśnie, wpływa na stopy relaksująco, a nawet koryguje płaskostopie. Bose spacery łagodzą  przeciążenia, na jakie narażone są małe stópki. Ważne są też ćwiczenia, kiedy dziecko jeszcze  nie pewnie stąpa można w kąpieli, lub piaskownicy, układać stopy do środka i robić tzw. książeczkę, czytać ją i opowiadać. Później warto zachęcać dziecko do chodzenia na piętach, czy paluszkach, 
Nauka wskazuje, że wady stóp nie występowały u prymitywnych ludów nie noszących obuwia. Badania przeprowadzone w Anglii i Hongkongu dowiodły, że różnorodne schorzenia i wady stopy występowały znacznie częściej u dzieci noszących obuwie niż u chodzących boso.

Oczywiście mówię o dzieciach, które nie mają problemów z postawą i układaniem stóp.
A podsumowując –  najlepszym butem dla dziecka jest jego własna stopa. Dlatego, ile się da i gdzie się da, pozwalajmy dzieciom chodzić na bosaka.

Niestety nie da się ciągle chodzić boso i w końcu trzeba kupić i założyć te buciki, nasz wybór padł na buciki Gucio

Dobre buciki to takie, które nie krępują stopy, dają jej swobodę ruchu, a przez odpowiednią wentylację pozwalają skórze oddychać. Najlepsze są buciki miękkie z naturalnych materiałów. Dlatego też zaraz za Guciami zakupiliśmy kapciuszki - Ekotuptusie. Miękkie, naturalne, z antypoślizgową podeszwą. Kilka dni temu kupiliśmy już drugą parę. Jesteśmy zachwyceni :)


dla przypomnienia (sierpień 2014):




nie piszę jako ekspert, tylko mama, dlatego tutaj źródło tekstu

środa, 28 stycznia 2015

sweet dreams


Uwielbiam, kiedy moje dziecko śpi, nie tylko dlatego, że mam wtedy ciszę, spokój i kilka chwil tylko dla siebie, ale też dlatego, że bije wtedy od niego taki spokój. 
Uwielbiam robić mu wtedy zdjęcia, nie tylko dlatego, że się nie rusza, ale też dlatego, że jest wtedy taki niewinny. 
Kiedy moje dziecko śpi spokojnie, wiem, że czuje się bezpiecznie, jest mu dobrze, czasem kładę się z nim i patrzę na niego, często śpi w moich ramionach. 
Najpiękniej wygląda, wtedy, kiedy uśmiecha się przez sen...
Kostek ma w dzień jedną drzemkę i nie zapowiada się, że w najbliższym czasie zostanie ona wyeliminowana. Sam się o nią upomina i potrafi ona trwać 3h!!! ale zazwyczaj budzę go deszczem pocałunków tak po 2h, żeby wieczorem dał żyć :)





wtorek, 27 stycznia 2015

zwierzęta lego duplo i PIPI

okazało się, że Lego Duplo to nie tylko fajna zabawka zręcznościowa, rozwijająca wyobraźnię (zawsze kiedy na klawiaturze smartfona chcę zrobić ź to wciskam X :-/  ) i kreatywność dziecka, ale także edukacyjna.
bardzo długo wiedza mojego dziecka na temat zwierząt ograniczała się do psa i kotka, inne zwierzęta nie interesowały go.
On potrafi robić taką minę, która wyraźnie mówi "mamo weź się..." i zawsze kiedy pokazywałam mu ptaszki, albo opowiadałam o kurkach, krówkach, robił tę minę i autentycznie robiło mi się głupio i zmieniałam temat.
w książeczkach zawsze bardziej interesowały go auta, piłki, zabawki, pani, pan, dzidzia....
dopiero kiedy w lego duplo uzbierało mu się całkiem spore zoo i mała farma, w mig zapamiętał prawie wszystkie zwierzątka. przynosi i chowa te które wywołam. w ślad za tym zaczął używać onomatopei, potrafi naśladować myszkę, krowę, owcę, świnkę, pieska, słonia próbuje...
codziennie daje wszystkim zwierzętom po kolei mniam mniam, ostatnio napasł sałatą nawet lwa ;-)


a to jego zdecydowany faworyt wśród zwierząt (z Kinder niespodzianki) - PIPI!!!!

poniedziałek, 26 stycznia 2015

mały Gortat

Niespełnione marzenie taty? wrodzona miłość? 
mój syn przejawia dużą miłość do piłki koszykowej, jak tata zresztą...
można powiedzieć, że dzięki tej dyscyplinie sportu nasze drogi moje i taty połączyły się :)

kiedy trzyma w dłoniach piłkę, a na parkiecie odbywa się mecz, po policzkach ciekną mu łzy, bo nie może biegać z nimi.
końcowy gwizdek to znak, że już można biec.....











salę opuszcza zalany łzami, bo ciągle jest mało.....:(

wtorek, 20 stycznia 2015

Kartki dla baby i dziadzi


Rok temu dziadkowie dostali odcisk stopy z buraka, w tym roku Kostek jest gotowy przygotować laurki. Zakupiłam mu niezbędne produkty, porozmawialiśmy o koncepcji, jak to ma mniej więcej wyglądać i młody zabrał się do roboty. Pracował ciężko i malował i malował i normalnie cuda mu wyszły ;)

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Pieluszki Life Baby`s



Pojawiły się nowe na polskim rynku:


             



Nigdy nie robiłam żadnych testów, a od urodzenia Kostek był wierny pieluszkom Pampers. Najpierw Premium Care, a potem zwykłym Active Baby, zawsze czychaliśmy na jakieś promocje i kupowaliśmy na zapas. Gdyby nie to, że dostałam od Klubu Life Style kupon na nowe pieluszki dostępne tylko w sieci SuperPharm, pewnie nie zdecydowałabym się na ich wypróbowanie. Jednak cena mnie podkusiła, bo wraz z kuponem za 46 sztuk pieluszek "5" zapłaciłam 19,99 zł.

19,99:46=0,43

bardzo fajna cena :)

Ja większej różnicy nie zauważyłam, więc chyba są ok, nie mogę ich ani skreślić, ani powiedzieć, że są jakieś super, zapięcie jest ok, chłonność ok, wykonanie ok, są elastyczne, nie przeciekają, no i plus za cenę. Kostek dałby plusa za nadruk misia, bo bardzo mu się podoba :) 
a ja malutkiego tylko plusa daje Pampersom za to, że jak są zasikane, to mam wrażenie, że pachną  ;)




czwartek, 15 stycznia 2015

Jak to się dzieje...



Nie wiem, to dla mnie niewątpliwa zagadka. Codziennie z tym walczę, ale to wraca jak bumerang, jest ciągle i w łazience i w sypialni.
Wcale nie jest tak, że mamy za dużo ubrań, bo nigdy nie ma co na siebie włożyć.
Jest nas tylko troje a sprzęt dość pojemny. Jak to się dzieje, że kosz na brudy jest ciągle pełny?
Już nawet nie pamiętam jakiego koloru jest dno, bo nie mogę się do niego dokopać.
W sypialni świeci ciągle rozłożona suszarka, w lato stoi na balkonie, a teraz niestety zagraca i tak małą sypialnie!
Skąd się bierze to pranie? Podejrzewam Kostka, ale 89 par brudnych skarpet w rozmiarze 45 to chyba jednak nie jego...
A to ręczniki a to pościel a to ścierki, bielizna, spodnie, koszule....aaaaaaaaaaaa!!!

Dobrze, że synek czasem pomoże i sam zrobi swoje pranie :)

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Nowa polityka prorodzinna




Tak krótko, otóż tak, marzyłam o tym, aby dokładać się miesięcznie 1000 zł na dziecko rodzinom bezrobotnym, uczennicom i wszystkim którzy nie odprowadzają składek do ZUS....
moje marzenie nareszcie może się spełnić....
teraz tak: co z tymi którzy na tych umowach cywilno-prawnych zarabiają miesięcznie więcej niż ja przez rok? 
Ano im się będzie należało! 
co z "samotnymi" matkami których konkubenci zarabiają grubą kasę? 
No też się należy! 
Będąc uczennicą, czy studentką też fajnie znaleźć bogatego sponsora....
a już najlepiej to być bezrobotnym, siedzieć w domu i dzieci robić....
Nie chcę generalizować, bo wiem, że są rodziny, którym ten tysiąc zł. naprawdę uratuje życie i się należy, są rożne przypadki i wypadki. Rozumiem wszystko, ale boje się, że efekt będzie taki, że rodziny patologiczne będą robić dzieci, żeby zarobić :-( 
poza tym powinno być dla wszystkich po równo i tyle. My ciężko pracujemy. Od lat płacimy składki a nawet głupie becikowe już się nie należy. Żłobek państwowy też nie dla nas, młody był 60 na liście rezerwowej. Także tego. Super pomysł.... :)

sobota, 10 stycznia 2015

kostium na Bal

Już niebawem w żłobku odbędzie pierwszy Bal Przebierańców z udziałem mojej Kostki, no i co za tym idzie kostium dla niego. Oczywiście odpadają wszelkie gotowe kostiumy dostępne w sklepach i wypożyczalniach. Postanowiłam, że zrobię ten kostium sama :D
Po pierwsze jestem głodna tej satysfakcji, a po drugie - oszczędność. Poza tym, w naszym przypadku odpadają wszelkie dodatki i nakrycia głowy, kostium musi opierać się na ubiorze.
Kilka pomysłów od razu zaświeciło mi w głowie, ale  postanowiłam poszukać dodatkowych inspiracji i poszperać w Internecie. No i nie mogłam się powstrzymać, muszę się tym podzielić. Znalazłam kostiumy mega pomysłowe i mega dziwne. zachwycające i przerażające. Jeśli macie jakieś fajne pomysły, to będę wdzięczna, a efekt na pewno Wam pokażę ;)













piątek, 9 stycznia 2015

jeszcze więcej kostka

Robimy kolejny kroczek, idziemy z duchem czasu, zgodnie z zasadą, jeśli nie ma Cię a FB, to nie istniejesz, postanowiliśmy zaistnieć i tam - zapraszamy :)


czwartek, 8 stycznia 2015

prezentów moc


Podsumowanie gwiazdkowych prezentów - Hity!!!

Tomas, Tomek, Tomeczek - ulubiony :)


Książkowe hity, czytanie i pokazywanie...


Popper świnka dla dużych i małych


Chyba z 5 zestawów Lego Duplo, na szczęście żaden się  nie powtórzył :)


Praktyczny stolik i krzesełko dla dużego chłopca


mały, biały misiowy towarzysz do przytulania


a teraz czas pożegnać świąteczną atmosferę i spakować choinkę...