A imię Twoje brzmi Konstanty....
środa, 28 maja 2014
poniedziałek, 26 maja 2014
piaskowy ludek
aby zapomnieć, że mam dziecko muszę albo zamieszkać na plaży, albo rozbić namiot pod blokiem tuż obok piaskownicy i gotowe :)
ostatnio na placu zabaw postanowiłam schować się za drzewem i poczekać na moment, kiedy mój syn zacznie się za mną rozglądać i mnie szukać, niestety po 20 minutach znudziło mi się tam stać, więc przysiadłam na ławce :/
niedziela, 25 maja 2014
mój fan
Sobotni wieczór.
Po bardzo aktywnym dniu, mój syn wreszcie jest gotowy poddać się swemu zmęczeniu.
Przychodzi do mnie, przytula się i próbuje zasnąć.
Ja oglądam sobie x-factor i cicho podśpiewuję wraz z uczestnikami.
Nagle, mój już półśpiący syn podnosi głowę, siada i bije mi bravo :'(
Już mam najwierniejszego fana.
Zaczynam karierę solową. Co mi tam, raz się żyje, idę nagrać płytę.
Po bardzo aktywnym dniu, mój syn wreszcie jest gotowy poddać się swemu zmęczeniu.
Przychodzi do mnie, przytula się i próbuje zasnąć.
Ja oglądam sobie x-factor i cicho podśpiewuję wraz z uczestnikami.
Nagle, mój już półśpiący syn podnosi głowę, siada i bije mi bravo :'(
Już mam najwierniejszego fana.
Zaczynam karierę solową. Co mi tam, raz się żyje, idę nagrać płytę.
sobota, 24 maja 2014
piątek, 23 maja 2014
nie ma gąsienicy, ale jest biedronka
godzina po godzinie, od wschodu do zachodu słońca, dzień z życia biedronki, która szukała równego sobie przeciwnika do walki....
czwartek, 22 maja 2014
instynktowna
W sumie, to mógłby tak nazywać się ten blog.
Intuicja, czy instynkt macierzyński, ciężko mi dokładnie nazwać to, co prowadzi mnie przez zawiłe ścieżki macierzyństwa. Podejmując wszelkie kroki związane z opieką, rozwojem i
wychowaniem podejmuję instynktownie. Oczywiście posiłkuję się
informacjami niezaczerpniętymi od koleżanek, innych mam, czy z Internetu, jednak ostatecznie traktuję je jedynie jako wskazówki. To ten dziwny wewnętrzny głos podpowiada mi co podać młodemu do jedzenia, jak go ubrać,
czy jak postępować. Do tej pory nie zawiodłam się na nim.
Moja intuicja
prowadzi mnie wciąż do przodu.
Kiedy się To pojawia? Czy wszystkie matki To posiadają?
Wydaje mi się, że we mnie było to od zawsze, wraz z pojawieniem się dziecka ożyło, przez całą ciążę dojrzewało, a kiedy wzięłam kostka w
ramiona, To tak naturalnie było już we mnie. Jakby zawsze było, dojrzałe,
silne, pewne, zaufałam temu i ciągle ufam....
ale co z kobietami, które
twierdzą, że owego czegoś nie posiadają? Co z tymi które stanowczo odmawiają posiadania dzieci? Co z tymi, które krzywdzą je bezlitośnie?
Mogłoby się wydawać, że natura obdarzając nas kobiety mocą tworzenia tego cudu, jakim jest
powicie dziecka, automatycznie wyposażyła nas w ten tak zwany instynkt macierzyński, jednak tak nie jest. Są przypadki,
gdzie natura jakby o tym zapomniała. Ciężko mi nawet wyobrazić sobie, jak
to jest być pozbawionym Tego. Jednak dla tych kobiet to naturalne i one
nie wyobrażają sobie innej sytuacji.
Czy mężczyźni mogą posiadać To? Pewnie tak. Natura jest tak łaskawa, że jeśli tylko zechce, to
obdarzy tą umiejętnością także mężczyznę.
Człowiek to jednak istota
skomplikowana....
A instynkt macierzyński istnieje na prawdę?
hmmmm....
środa, 21 maja 2014
sobota, 17 maja 2014
Memo Endo
Memo Endo firmy Granna dostaliśmy w prezencie.
Niestety na razie służy tylko do rozrzucania i zbierania, rozrzucania i zbierania, ale jest przepięknej urody :)
Niestety na razie służy tylko do rozrzucania i zbierania, rozrzucania i zbierania, ale jest przepięknej urody :)
piątek, 16 maja 2014
czwartek, 15 maja 2014
idealny czwartek
Dziękuję Ci synku.
Nie pamiętam już nawet, kiedy ostatnio byłeś tak grzeczny jak dziś, nie pamiętam, czy w ogóle kiedyś byłeś. Spałeś prawie do 7, po śniadaniu i długiej zabawie, kiedy zbliżała się pora drzemki, postanowiłam, że spróbujemy dzisiaj pospać na spacerze. Słońce świeci, wiatr głowę urywa, ale ogólnie przyjemnie. Zasnąłeś w momencie, spałeś godzinę, a ja sobie szłam i szłam przed siebie....naprawdę daleko zaszliśmy.
Nie pamiętam już nawet, kiedy ostatnio byłeś tak grzeczny jak dziś, nie pamiętam, czy w ogóle kiedyś byłeś. Spałeś prawie do 7, po śniadaniu i długiej zabawie, kiedy zbliżała się pora drzemki, postanowiłam, że spróbujemy dzisiaj pospać na spacerze. Słońce świeci, wiatr głowę urywa, ale ogólnie przyjemnie. Zasnąłeś w momencie, spałeś godzinę, a ja sobie szłam i szłam przed siebie....naprawdę daleko zaszliśmy.
środa, 14 maja 2014
najpiękniejsze dziecko w okolicy
kiedy zostałam matką nareszcie zrozumiałam wszystkie inne mamy, które uważają, że ich dziecko jest najpiękniejsze....
ja mam lepiej o tyle, że moje rzeczywiście jest najpiękniejsze
ja mam lepiej o tyle, że moje rzeczywiście jest najpiękniejsze
wtorek, 13 maja 2014
niedziela, 11 maja 2014
piątek, 9 maja 2014
czwartek, 8 maja 2014
wtorek, 6 maja 2014
jak on to robi?
Zastanawiam się, jak on to robi?
Po całym dniu słuchania go pragnę chwili w ciszy i spokoju, a kiedy już jest cicho jeszcze bardziej pragnę go słyszeć.
Chwilami jest nieznośny, a kiedy denerwuję się na niego - plączę.
Po całym tygodniu we dwoje pragnę się wyrwać, a po godzinie pędzę do niego jak na skrzydłach cała w tęsknocie.
Kiedy myślę o nowej koszuli, jest niebieska i w rozmiarze 80
Kiedy myślę o nowych spodniach, są w kratkę, mają szelki a na metce napis 9-12 miesięcy
Jak on to robi, że jego włosy są mięciutkie i delikatne jak puch, a skora pachnie mlekiem?
Jak on to robi, że najpiękniejszy jest z gilem do pasa i umorusaną brodą?
Jak to możliwe, żeby chcieć dla kogoś tak wiele dobrego, najlepszego, najwspanialszego?
Jak on to robi, że dla niego śpię na siedząco kiedy ma katar?
że noszę i lulam godzinami kiedy ma gorączkę nie czując zmęczenia?
Jak on to robi, że kiedy zadaję mu ból podając leki on wtula się we mnie, a jego oczy szukają u mnie pomocy.
no jak on to robi?
Mój cały świat się rozchorował. Mój kostek :-(
iwulka
Po całym dniu słuchania go pragnę chwili w ciszy i spokoju, a kiedy już jest cicho jeszcze bardziej pragnę go słyszeć.
Chwilami jest nieznośny, a kiedy denerwuję się na niego - plączę.
Po całym tygodniu we dwoje pragnę się wyrwać, a po godzinie pędzę do niego jak na skrzydłach cała w tęsknocie.
Kiedy myślę o nowej koszuli, jest niebieska i w rozmiarze 80
Kiedy myślę o nowych spodniach, są w kratkę, mają szelki a na metce napis 9-12 miesięcy
Jak on to robi, że jego włosy są mięciutkie i delikatne jak puch, a skora pachnie mlekiem?
Jak on to robi, że najpiękniejszy jest z gilem do pasa i umorusaną brodą?
Jak to możliwe, żeby chcieć dla kogoś tak wiele dobrego, najlepszego, najwspanialszego?
Jak on to robi, że dla niego śpię na siedząco kiedy ma katar?
że noszę i lulam godzinami kiedy ma gorączkę nie czując zmęczenia?
Jak on to robi, że kiedy zadaję mu ból podając leki on wtula się we mnie, a jego oczy szukają u mnie pomocy.
no jak on to robi?
Mój cały świat się rozchorował. Mój kostek :-(
iwulka
niedziela, 4 maja 2014
piątek, 2 maja 2014
opowieści z piaskownicy: chytry dziadek
aż sama się zastanawiam jak to się dzieje, że ja tych wszystkich ludzi spotykam w piaskownicy.
może po prostu tak bardzo brakuje mi kontaktu z osobnikami, które nie robią cały dzień balonów ze śliny i nie mówią po ktoichtamwiemu, że najzwyczajniej w świecie wszystkie zmysły i radary wystawiam ku dorosłym, których najłatwiej mi spotkać mi w piaskownicy.
i tak obserwuję i podsłuchuję i prześladuję ich ;-)
pomimo faktu że Kostka zazwyczaj jest najmłodszy w piaskownicy postanowiłam, że nie będę ingerować w jego sprawy dopóki nie wpycha sobie łopatki do gęby, albo nie dostaje po głowie od starszych. Ponieważ już na samym początku zaobserwowałam, że łatwo trafić na piaskowego osobnika, który zabawki swoje traktuje jak świętość nieskażoną obcą dziecięcą rączką, aby konfliktów uniknąć szybko zakupiłam wiadro, łopatę i grabie oraz zestaw foremek. Nie nowość to jednak że najfajniejsze jest cudze.
na szczęście w większości dzieci pożyczają sobie zabawki i nie zagarniają, to jednak zdarzają się dorośli, którzy zakłócają tę charmonię.
chytry dziadek!
przyszedł z dzieciakiem przynajmniej o rok starszym od Kostki, kiedy mój zabrał mu auto,dziadek stanowczo zainterweniował:
- no zabierz dziewczynce [sic!] auto i powiedz że to Twoje,
jego stoi jak wryty i się gapi jak mój kręci kołeczkiem od jego auta
- no zabierz dziewczynce [sic!] auto i powiedz, że to Twoje
i tak jeszcze ze 3 razy
w końcu nie wytrzymał
wstał zabrał mojemu dziecku auto, rzucił w kąt piaskownicy i powiedział do swojego, tu się baw to Ci nikt nie zabierze....:-(
dziadek z przykładem
i na przykład z takich ludzi przykładowo nie powinniśmy brać przykładu ;-)
a to była-mamałyga słowna.
dziękuję:)
iwulka
czwartek, 1 maja 2014
dziesięć
- waga ok. 10 kg
- wzrost ok. 80
- ubranka 74-80
- nadal skacze jak żabka...
- coraz więcej mówi
- nadal ma 8 zębów
- lubi rzucać zabawkami
- staje przy wszystkim, trzyma się tylko jedną rączką
- rozdaje całusy na prawo i lewo
- jest strasznym żarłokiem
- ma dwie drzemki w ciągu dnia
- przesypia całe noce od 19-20 do 6-7 rano, już tylko czasami kończy w łóżku rodziców
iwulka
Subskrybuj:
Posty (Atom)